Zabarwiłem linoleum klejem - można go było łatwo usunąć w 10 minut za pomocą zwykłego dimeksydu
Kiedyś myślałam, że z linoleum nie da się usunąć kleju. Przynajmniej otaczający ich ludzie często narzekali, że przez własną głupotę zniszczyli nową wykładzinę podłogową, spryskując ją „Momentem” lub innym podobnym produktem. Ale pewnego dnia sam znalazłem się na ich miejscu - kiedy próbowałem przykleić obcas buta i wykonałem niezdarny ruch ręką.
Wszystko przemknęło mi przed oczami – koszty napraw, cichy (i to podwójnie straszny) wyrzut w spojrzeniu żony, a nawet myśl, że trzeba najpierw odłożyć gazetę. Wtedy podjęłam decyzję, że nie poddam się bez walki – pozbyłam się plamy po kleju!
Próba 1. Alkohol
Pierwszą chemią, na którą natknąłem się panikując przeglądając zawartość wszystkich szafek i półek, okazał się alkohol medyczny o mocy 96%. Wątpiłem, czy poradzi sobie z agresywnym cyjanoakrylanem, ale może spróbujesz szczęścia? Więc hojnie spryskałem plamę prawie jedną trzecią butelki.
Jak się później okazało, nie na próżno to zrobił - alkohol spowalnia utwardzanie superkleju, a także zapobiega jego wnikaniu w głąb wszystkich pęknięć i pęknięć. Dzięki temu znacznie ułatwia się dalszą walkę z klejem, który kapał na linoleum.
Nie ma możliwości całkowitego usunięcia śladów Momentu czy Cosmofenu za pomocą alkoholu – nie jest to aż tak mocny rozpuszczalnik. Ale jeśli miałeś do czynienia z innymi lepkimi związkami (na przykład klejem dla myszy lub much), wówczas etanol radzi sobie z hukiem.Wystarczy zrobić z niego coś w rodzaju kompresu - zwilżyć alkoholem złożoną w kilku warstwach gazę i położyć ją na zanieczyszczonej powierzchni podłogi.
Próba 2. Czyszczenie mechaniczne
Zauważając, że klej nie zamienił się w rodzaj monolitu, a wręcz przeciwnie, pozostał dość miękki, próbowałem go wyczyścić. Aby nie uszkodzić linoleum, użyłam do tego plastikowego noża z zestawu z plasteliną dla dzieci. Ku mojemu zdziwieniu większość plam zniknęła bez problemu. Denerwujące było to, że ślad był nadal bardzo zauważalny i natychmiast zauważalny.
Próba 3. Dimexide nie tylko na stawy
Musiałem udać się do sklepu z narzędziami i zapytać, czy mają w swoim asortymencie coś, co uchroniłoby mnie przed rodzinnymi wyrzutami i podejrzeniami o nieuczciwość. Okazało się, że istnieją specjalne rozpuszczalniki do superklejów, produkowane przez tych samych producentów, co same kleje.
Wszystkie doskonale spełniają swoją funkcję, jednak liczba na metce odstrasza większość potencjalnych nabywców. Co więcej, istnieje środek, który jest zarówno tańszy, jak i nie gorszy pod względem skuteczności - dimeksyd. Ten sam, który jest sprzedawany w aptekach i stosowany w leczeniu bólu stawów. Oprócz zdolności do przenoszenia leków do organizmu, ma także zdolność rozpuszczania różnych substancji chemicznych, w tym cyjanoakrylanu.
Kupiłem ten sam dimeksyd i pobiegłem do domu, aby usunąć plamę, gdy była „świeża”:
- Zgodnie z radą konsultanta sklepu, najpierw nałożyłem kilka kropli dimeksydu na klej i pozostawiłem na około pięć minut.
- Następnie założył rękawiczki, zwilżył kawałek bawełnianej szmatki dimeksydem i zaczął pocierać zabrudzone miejsce, aby usunąć wszelkie ślady „Momentu”.
- Po minucie dodałem do szmatki trochę więcej rozpuszczalnika.
Całkowite pozbycie się kropelek superkleju zajęło mi około pięciu minut, w sumie dziesięć. Jednocześnie nakłady finansowe były minimalne i nie wymagało prawie żadnego wysiłku fizycznego.
Jak widać, całkiem możliwe jest usunięcie kleju z linoleum. Nie ma w tym przypadku ryzyka zniszczenia wykładziny (jak ma to miejsce w przypadku często polecanego w Internecie acetonu) i nie trzeba wycinać uszkodzonego fragmentu i przyklejać „łaty” jego miejsce.