dom · Porada ·

Okolica już nie śmierdzi. Jak w pół godziny usunąłem nieprzyjemny zapach z wiejskiej toalety

Właściciele wiejskich domów doskonale zrozumieją mój ból. Jak usunąć nieprzyjemny zapach z wiejskiej toalety?!

Nie da się żyć: wchodzisz do „domu samotnej refleksji” i łzawią ci oczy. Aromat jest taki, że powala z nóg. Od lat szukam skutecznej metody. Wypróbowałem kilka metod – w niektórych przypadkach zadziałały, w innych nie. I w końcu znalazłem ten idealny.

Dziś opowiem Wam o wynikach moich „badań”. Przeczytaj, adoptuj, używaj.

Toaleta

Dobra wentylacja

Kiedyś miałem w toalecie szklane okno. I myślałem, że to wystarczy do wentylacji. I co? To tak dla każdego!

Ale potem zacząłem studiować ten problem i zdałem sobie sprawę: okna, zwłaszcza przeszklone, to bzdura. Jak powietrze będzie przepływać przez szybę? Zgadza się, nie ma mowy.

Poszerzyłem okno nad drzwiami na całej długości ściany i usunąłem szybę. Aby muchy nie latały, wypełniłem je siatką. I od razu łatwiej było oddychać!

Na dole zrobiłem wentylację boczną. Otwory w ścianach wyciąłem na wysokości 30 cm od podłogi i dodatkowo przykryłem je siatką. Dlaczego tak nisko? Żeby była różnica wysokości. Okna pod sufitem i nad podłogą tworzą ciąg, który doskonale odprowadza zapachy.

Toaleta na wsi

Ostatnim krokiem była wentylacja wyciągowa. Poprowadziłem rurę wydechową bezpośrednio do szamba.Po co? Do usuwania zapachów! Główne źródło „aromatu” znajduje się na dole. Jeśli większość zapachu zostanie usunięta przez rurę wydechową, powietrze w toalecie będzie czystsze.

Co robić

Użyłem plastikowej rury o średnicy 100 mm.

  1. Wyciąłem otwór w podłodze studzienki zgodnie ze średnicą rury.
  2. Kupiony w sklepie długi kawałek przeciąłem na trzy części, aby uzyskać dwa łokcie.
  3. W otwór włożyłem krótki kawałek rury na głębokość 0,5 m, połączyłem kąt pod kątem 90O.
  4. Całą konstrukcję zabezpieczyłem zaciskami.
  5. Wyjąłem rurę na zewnątrz i zrobiłem kolejne kolanko.
  6. Podłączyłem długi kawałek rury tak, aby wystawała ponad dach na jakieś 0,5 m. Fajnie byłoby wejść jeszcze wyżej, ale nie starczyło mi rury.
  7. Rozłożyłem parasol, żeby liście nie wpadały do ​​środka.

W rezultacie w toalecie prawie nie ma zapachu.

Wentylacja do wiejskiej toalety

Główna wada tej metody

Nie usuniesz zapachu. Po prostu zabierasz go z toalety i na ulicę. Dokładniej, na podwórko. Wieczorem otwierasz okna i zamiast świeżego powietrza - to. Ta sama rzecz.

A chciałem, żeby w ogóle nie było zapachu. Dlatego poszukiwania kontynuowano.

Tradycyjne metody

Za radą sąsiada wypróbowałem tę metodę. Tutaj wszystko jest proste. Po każdej wizycie w toalecie należy posypać powierzchnię szamba czymś biodegradowalnym i higroskopijnym.

Odpowiedni:

  • trawa – świeżo skoszona lub suszona;
  • trociny;
  • popiół;
  • torf;
  • opadłe liście.

Logika jest tu oczywista. Warstwa materii organicznej blokuje dostęp powietrza do zawartości dołu. Nieprzyjemne opary pozostają na dole, a zapach z zewnątrz jest minimalny.

Jednocześnie trociny i trawa wystawione na działanie agresywnego środowiska szybko gniją i nie tworzą nadmiernej objętości. Tak jest w teorii. W praktyce jest trochę inaczej.

Trociny do wiejskiej toalety

Sąsiad szczególnie polecał pomidory i pokrzywy. Podobno rośliny te odstraszają muchy gnojowe, zabijają bakterie i oczyszczają karmę.

Powiem szczerze: nie zauważyłem żadnej różnicy. Może moje pomidory są inne, albo pokrzywa jest wyjątkowa, ale toaleta pachniała dokładnie tak samo, jak po zwykłej trawie pszenicznej. A muchy nadal tam były.

Ale trociny działały dobrze: ich objętość była niewielka, a powierzchnia szamba była pokryta ciągłą warstwą.

Ash był jeszcze lepszy – ale czy możesz znieść tyle? Zostało mi trochę z jesieni i zimnej wiosny, ale było za mało.

Wady metody

Sąsiad zapewnił, że blaty szybko zgniją i nie zapewnią żadnej objętości. To nie prawda!

Całe to siano gnije długo i żmudnie, dół zapełnia się kilka razy szybciej. Tak, jest mniej zapachu. Ale trzy razy częściej wzywałem odkurzacze.

Słyszałem od ludzi, że niektórzy używają zgniłej zawartości szamba jako nawozu. Nawet nie wiem, co powiedzieć.

W żadnym wypadku nie należy nawozić gleby odchodami ludzkimi. A tak przy okazji, wieprzowina też. Jest to wylęgarnia bakterii i robaków, które „pełzają” po uprawach.

Jeśli chcesz nawozić swój ogród, użyj obornika krowiego, końskiego lub próchnicy roślinnej.

Kolejną wadą jest to, że jest to niewygodne. Za każdym razem po wizycie w toalecie należy wziąć szpatułkę i posypać. Dorosłych to denerwowało, ale dzieci o tym zapomniały. Ale oto jest: kilka razy za tym tęskniłem - i tyle, znowu w toalecie panował nieprzyjemny zapach.

Suplementy diety

Znalazłem tę metodę w Internecie. Zgodnie z opisem wszystko było cudowne: kupujesz cudowny lek, wlewasz go do dziurki i zapach znika.

Produkty oferowane przez producentów są naprawdę organiczne. Są to bakterie przystosowane do życia w ludzkich odchodach. Znajdując się w szambie, zaczynają się rozmnażać i przetwarzać zawartość w humus i płyn, który prawie nie ma zapachu.

Toaleta do wiejskiej toalety

Produkty organiczne dzielą się na trzy typy:

  • Bakterie tlenowe.

Oznacza to, że bakterie potrzebują powietrza do przeżycia. Nadaje się wyłącznie do toalet odkrywkowych. Wlewasz (lub wlewasz) produkt do otworu, stwarzasz warunki określone przez producenta, a po chwili zapach znika i zmniejsza się objętość ścieków.

  • Bakterie beztlenowe.

Te mikroorganizmy nie potrzebują powietrza. Produkt przeznaczony do szamb zamkniętych. W takich pojemnikach jest bardzo mało tlenu, ale bakteriom beztlenowym to nie przeszkadza.

  • Bioaktywatory.

Są to specjalne enzymy, które szybko przetwarzają kał.

Od razu powiem: mam odkrywkę, więc nie sprawdzałem środków beztlenowych. Nie mogę nic powiedzieć o tym produkcie.

I posypał produktami z bakteriami tlenowymi. Świetna sprawa. Naprawdę rozmnażają się - i naprawdę rozkładają zawartość szamba. Zapach amoniaku i siarkowodoru zniknął prawie całkowicie. Toaleta pachniała wilgocią i bagnem. To też nie fiołki, ale z efektu jestem zadowolona.

Próbowałem też bioaktywatorów. Działają gorzej niż bakterie, a ich działanie nie jest trwałe. Ale jest wynik: zapach jest mniejszy, objętość odchodów w jamie znacznie się zmniejszyła.

A teraz o wadach

Dużo ich.

Bakterie to żywe istoty. I dość kruchy. Potrzebują określonej temperatury, poziomu wilgotności i składu chemicznego środowiska.

Moim głównym problemem była wilgoć. W instrukcji leku podano, że co 2-3 należy wlać do otworu wiadro wody. Nie jest to dla mnie trudne - często jestem na daczy. A dla osób, które przyjadą tylko na weekend, będzie to niewygodne.

Skład chemiczny był łatwy do ustalenia. Wcześniej żona wlewała do dołu wodę po umyciu naczyń i podłogi - detergentami i alkaliami.Po tym jak „dodaliśmy” cudowne bakterie do toalety, moja żona zaczęła wyrzucać taki bełt za ogródek, na pustą działkę. Tak, to nie jest trudne. Ale to jest dodatkowe obciążenie.

No cóż, temperatura. Zamrażanie zabija bakterie. Nic nie możesz na to poradzić. To lekarstwo działa tylko w ciepłe dni.

Chemikalia

To jest mój ulubiony. Tak, to nie jest przyjazne dla środowiska. Ale szybko, sprawnie i bez kłopotów.

Takie leki nazywane są: środkami do pielęgnacji szamba, środkami do czyszczenia szamba.

Produkty do toalet zewnętrznych

Kompozycja zawiera formaldehyd, wybielacze, azotany i inne agresywne chemikalia. Reagują z odchodami, zamieniając je w mętne, gęste „błoto” bez charakterystycznego zapachu. Jednocześnie zabijają wszelkie bakterie i odstraszają owady. W mojej toalecie nie ma much.

Korzystanie z takich narzędzi jest bardzo proste. Wystarczy wlać lek do dołu, czasami dodać wodę, aby aktywować reakcję.

Wady są oczywiste

Odpady w szambie stają się toksyczne. Moja toaleta znajduje się daleko od ogrodu, więc mam pewność, że rośliny nie wchłoną niczego szkodliwego z gleby. Za działką znajduje się pusta działka, co oznacza, że ​​nie trzeba się martwić o sąsiadów.

Gdyby toaleta była w innym miejscu, użyłabym produktów bakteryjnych. To trudniejsze, ale bezpieczniejsze.

Mój osobisty wynalazek

Poziom napełnienia szamba doskonale redukują... drzewa. Mój dół jest wyłożony cegłami ze szczelinami na górze muru. Wilgoć częściowo przedostaje się do gruntu, a drenaż umiejscowiony jest na takim poziomie, aby nie przedostawał się w głąb wód gruntowych.

Obok toalety posadziłam wierzbę ozdobną i klon czerwony. Kiedy drzewa urosły i rozwinęły pełnoprawny system korzeniowy, zaczęły pobierać wilgoć. Teraz odpady opuszczają dół kilka razy szybciej. Zapach oczywiście również się zmniejszył.

Poradzono mi, abym posadził orzech włoski w pobliżu toalety, ale nie zaryzykowałem. Nigdy nie wiadomo, co zostanie wyciągnięte z pestki i zamieni się w owoc. Wybrałam kochające wilgoć drzewa ozdobne. Tworzą piękny widok, kamuflują toaletę i dają cień.

zostaw komentarz
  1. Aleksander

    Nie zawracaj sobie głowy szambo. Umieść wiadro, a następnie wrzuć je do kompostu. I nie trzeba nikogo wzywać do sprzątania.

Czyszczenie

Plamy

Składowanie